Kłócimy się o coś z dupy, a ja królowa dygresji
będę zmieniać kąt ataku, będę pękać płaczem od presji
Kto wymyślił tę naszą elokwentną wojnę?
Przed chwilą jedliśmy śniadanie, przed chwilą było tak spokojnie.
Z eksperymentami muzycznymi jest jak z chodzeniem po zamarzniętym jeziorze - jest fajnie dopóki lód się nie zarwie. “Chodź tu“ jest właśnie dla mnie takim zarwanym eksperymentem, w którym od pasa w dół już moczę się w wodzie, ale górna część mnie nie poddaje się starając wyleźć z powrotem na lód. Chyba zbyt lubię konsekwencję i dlatego mam problem z odbiorem tej płyty. Zbyt dużo jest tu zmian. Paulina raz śpiewa, raz rapuje, a raz melorecytuje. Czasami po polsku, czasami po angielsku. Warstwa muzyczna dopasowuje się też do zmian przez co, dla mnie, powstaje niekonsekwencja i zamieszanie. Niektóre zamieszania są dobre (wtedy nie przywiera) i angażują, niektóre nie i męczą, mnie zmęczyły.
Tych zamieszań jest w tym albumie zbyt dużo, a szkoda ponieważ kilka pereł można wyłowić gdyby się skupić.