Jako, że mamy czwartego maja to obejrzałem w końcu „Solo: A Star Wars Story”. Po tych wszystkich negatywnych opiniach myślałem, że będzie gorzej, ale jest całkiem dobrze. Oglądało mi się lepiej niż „Ostatniego Jedi”. Szkoda tylko Emilie Clarke, która moim zdaniem kompletnie nie pasowała do roli. A może to przez to jak ta rola była napisana.
Poza tym znów przeszedłem Tindera. I kilka dobrych kilometrów więc przynajmniej nie spędziłem całego dnia przed komputerem.
A! I w sumie jestem pod bardzo miłym wrażeniem „The Orville”. Dobrze się to ogląda.
Następny dla Ciebie
Przeczytasz w 4 minut(y)
3 grudnia 2023
Sztuka to emocje, a emocje trzeba czuć.
Tak jak gówno w ładnym papierku nie jest cukierkiem, tak sztuka bez emocji nie jest sztuką.
Czytaj dalej
Albo zobacz więcej tekstów od zmyślone